Home Agile Zwinni jak słoń

Zwinni jak słoń

autor Łukasz Doliński
7 min. czytania

Zwinność w skali na przykładzie bankowości.

Zaczęło się typowo. Przeczytałem artykuł ..

Potem poszło już z górki.

Wizja zarysowana w podlinkowanym tekście jest być może nazbyt pesymistyczna (dla banków, bo już niekoniecznie dla ich klientów) i lekko przerysowana, pewnie nie zrealizuje się w całości, ale coś chyba jest na rzeczy. No bo popatrzmy, jak kolejne usługi bankowe zgarniane są przez firmy technologiczne. Obrót walutami, pożyczki, usługi rozliczeniowe, kryptowaluty, coraz więcej operacji finansowych realizowanych jest poza systemami bankowymi. Pomyślałem sobie, że może nie świadczy to zbyt dobrze o umiejętności reagowania banków na potrzeby klientów i zmiany na rynku. Wygląda na to, że w obszarach, w których nie jest niezbędne duże zaplecze finansowe (np. kredyty hipoteczne), firmy technologiczne potrafią lepiej rozpoznać potrzeby klientów lub szybciej na nie reagować albo jedno i drugie. Tak to już jest, że jedne myśli rodzą kolejne i zacząłem sobie przypominać, że coś, gdzieś mi świta na hasła: banki i agile.

Deklarowana zwinność

Dużo słyszę od jakiegoś czasu o rewolucji w podejściu do zarządzania projektami w bankowości i ogólnie w branży finansowej. Wiele banków deklaruje, że wytwarza swoje rozwiązania zwinnie już od jakiegoś czasu, bądź że właśnie wdraża agile. Jednocześnie słyszę niepokojące sygnały, takie jak:

“w moim banku jest dwóch Scrum Masterów” (albo nawet “Jestem w naszym banku jedynym Scrum Masterem”)

“mamy agile… to znaczy IT mówi że używa Scruma”

“Jestem Kierownikiem Projektu… to znaczy Biznesowym Kierownikiem Projektu, bo z deweloperami bezpośrednio nie pracuję, od tego jest Kierownik Projektu IT”

“Jestem Kierownikiem Projektów IT, od 6 lat … nie, nie pracowałem nigdy bezpośrednio z zespołem deweloperskim”

“Mamy agile…. hmmm w sensie na etapach realizacji, bo etapy definiowania wymagań, analizy i projektowania robimy waterfallem”

“Agile, tak, jest agile… w IT”

Wiadomo jednak, to tylko słowa. Nie wszystko należy brać zbyt dosłownie. Każdy ma swoje doświadczenia i najlepiej to na nich budować swój obraz, a nie zasłyszanych opiniach. Osobiście trochę widziałem na własne oczy, trochę dowiaduje się od znajomych z branży finansowej, trochę od kandydatów na PMów, czy SMów, którzy przychodzą na rozmowy i opowiadają o swoich dotychczasowych doświadczeniach. Ja to tam w sumie nie wiem, jak to jest w tych bankach. Mówią, że są agile albo że się starają, to czemu im nie wierzyć. Skoro tak mówią, to pewnie jakaś prawda w tym jest. Mają zaplecze finansowe, mogą pozwolić sobie na doświadczonych specjalistów i trenerów. Chcieć to dla nich móc… no tylko jakoś nie widzę tej zwinności. Może źle patrzę?

Po czym poznać, że organizacja jest zwinna?

Po czym poznać, że dana organizacja wytwarza swoje produkty zwinnie? Po używanym frameworku? po ilości Scrum Masterów? Po miernikach agileowych? A może po umiejętności szybkiego reagowania na potrzeby klientów? Jak odróżnić zwiewną baletnicę od słonia w baletkach? Istnieją narzędzia do audytu poziomu dojrzałości projektowej, w tym dojrzałości agile’owej, ale przeznacza się je zazwyczaj do użytku wewnętrznego. A gdybyśmy tak, nie wnikając od kuchni, nie słuchając deklaracji, nie zaglądając w procesy i nie wierząc na słowo, chcieli popatrzeć z zewnątrz i zobaczyć, czy firmy dostarczają swoje produkty zwinnie, to na co byśmy patrzyli? Na atrakcyjność produktów bankowych? Częstotliwość zmian w tychże produktach? Tempo i skalę pojawiania się nowych rozwiązań? Ewolucję narzędzi dla klienta, np. serwisu www albo apki do zarządzania kontem?

O zwinności subiektywnie

Gdybym miał się wypowiedzieć na bazie banków z usług których korzystam, to czysto subiektywnie powiedziałbym o mBanku, że uwielbiam serwis klienta i aplikację mobilną, ale sama oferta produktowa jest mało imponująca. Jeśli z kolei miałbym ocenić Nest Bank, to narzędzia dla klienta jakieś takie mało porywające, ale za to produkty, które mnie obecnie interesują, deklasują większość konkurencji. Zresztą, pozbawione sensu jest zapewne dokonywanie oceny na bazie tak nielicznej i być może mało reprezentatywnej grupy klientów.

Nie potrafię jednoznacznie ocenić jak to jest ze zwinnością w bankach, ale przekonują mnie opinie i relacje mówiące o tym, że nie widać jej ani w procesach, ani po produktach. Zdaje się przy tym na oceny ludzi wiedzących więcej ode mnie. Mogę jednakowoż skorzystać z mojej wiedzy i doświadczeń, żeby zastanowić się nad powodami takiego stanu.

Co jest blokerem zwinności?

Myślę, że agile wciąż jest rozumiany przez większość, jako framework przeznaczony stricte dla zespołów deweloperskich. Moim zdaniem dzieje się tak wszędzie tam, gdzie agile nie jest jednym z filarów funkcjonowania całych organizacji we wszystkich ich obszarach, a jego zasięg ograniczony został do IT. Nie wyskalowany agile, to nieporozumienie. Piszę o tym więcej w tym artykule:

Nie jest co prawda nigdzie zakazane wprowadzenie agile w całych organizacjach, wręcz wspomina się o tym w kontekście obowiązków Scrum Mastera, jednakowoż Scrum i XP, będący zdecydowanie najpopularniejszymi frameworkami agile’owymi, z całą pewnością nie są napisane z intencją do wdrażania zwinności w całych organizacjach, we wszystkich ich istotnych domenach i na wszystkich poziomach zarządczych. Nie wskazują, jak to robić i jakimi narzędziami się posługiwać. Dlatego powstały metody wspierające lub nawet wdrażające zwinność w skali. Samo określenie “skalowanie agile”, mimo że wiąże się z bardzo szczytną ideą, jest w mojej ocenie nie niefortunne. Nie lubię go. Wolę myśleć o wdrażaniu agile od razu w całej organizacji w uwzględnieniem specyfiki różnych jej obszarów, a nie o skalowaniu procesów i narzędzi opracowanych z myślą, przede wszystkim, o zespołach deweloperskich. Więcej o różnicy między skalowaniem, a kaskadowaniem agile znajdziesz Drogi Czytelniku w tym artykule:

A Ty zastanawiałeś się jak dostrzec zwinność w oferowanych przez dostawców produktach z perspektywy konsumenta?

You may also like

Zostaw komentarz